Znalazłam przypadkiem na flickr'ze. Zakochałam się w jej pracach! No spójrzcie sami: Pelpa - cudne, gorące, temperamentne naszyjniki, prosto z Argentyny. Trzy tygodnie wieczorami dziergałam, dziergałam, dziergałam, ale wydziergałam. A Pelpa jeszcze nie raz mnie zainspiruje pewnie. Poniżej elColifato w Kejtowym wydaniu :-).
NIESAMOWITE SA!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńale piękny...te kolory powalające!!! i ile pracy dziubającej...
OdpowiedzUsuńwiesz, że ... przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńwarto było czekać, efekt bajeczny. Energia,pasja...
OdpowiedzUsuńo matko...ale bajeczny ...zakochałam się w nim po uszy...kochana inspiruj się dalej a ja będę niecierpliwie czekać :-)
OdpowiedzUsuńgenialny!dawno nic filcowego mnie tak nie urzekło!
OdpowiedzUsuńcudo , zazdroszczę cierpliwości mnie by uciekła chyba przy pierwszej kulce, chociaz , tak mi sie podoba , ze może kiedyś ... :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Jest idealnie wykonany :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY i ŚLICZNY !!!!:)
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć... No masakra ;) Są cudowne!!
OdpowiedzUsuńświetnie ci wychodzą te pasiaki :)
OdpowiedzUsuń