poniedziałek, 10 stycznia 2011

...Jaszkowe

"Jaszkowe" - bo tak nazwałam folder z tymi zdjęciami :-) 
A teraz...
...zdarzają się ludzie, którzy samą swoją obecnością zarażają energią, motywują do działania i powodują u mnie taką swojego rodzaju pozytywną frustrację, dzięki której zaczynam "coś" robić i przestaję robić "nic", ludzie przez których mnie nosi po prostu :-) W swoim życiu mam szczęście spotykać kilka takich osób, ale o wszystkich teraz pisać nie będę. Fakt jest taki, że Jaszka z pewnością do tego grona się zalicza... a jak już mi napisze to swoje lowe, to zaraz pałera łapię (bo ze mną tylko po dobroci).
...no i w związku z tym przydługim, wywnętrzajacym wstępem do Jaszki poleciały korale i jeszcze coś tam. Nie wiem komu sprawiły większą radochę, ale ja miałam nieziemska frajdę! I nawet w setkę trafiłam he, he! Część z Was juz je widziała na Jaszmurkowym blogu, więc dla nich małe deżwi (a jak kto woli: teżewe).

foto 1: zajawka
 foto 2: motki (obiecane!)
 foto 3: korale włala (kolor zgodnie z życzeniem)
 foto 4: lewy profil
 foto 5: lewy profil ponownie
foto 6: skórka
 
Jak ktoś woli w skrócie i fotkę "pełana profeska", to zapraszam do Jaszki O TU. (:
Buziaki!
hmbk


8 komentarzy:

  1. Te korale są tak fantastyczne,że ślinię się na ich widok

    OdpowiedzUsuń
  2. low juuuu! :D
    moje moje! aż nie wiem co powiedzieć, czytałam z zapartym tchem! i w ogóle...i no no...

    podmień linka do tej "pełnej profeski" ahahah
    http://jaszmurka.blogspot.com/2011/01/day-100365.html

    Ja ciągle motki przekładam, ciągle macam ♥ a w koralach to tylko się powtsrzymuję żeby do piżamy nawet po domu nie nosić! bo ciągle na nie patrzę :D na na na

    dziękuję zdolniacho Ty!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Korale są rewelacyjne! Po prostu mi mowę odjęło.

    OdpowiedzUsuń
  4. No gdybym taką przesyłke dostała to chyba bym z wrażenia padła. Cudowoności !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne te korale dla Jaszki. Brak mi słów.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...