niedziela, 30 stycznia 2011

parappappara

...wyszła mi taka wyjątkowo dobrana para :-) Dwie broszki, które powstały w nagłym przypływie poprawy humoru. Zanim powstaną następne, porządnie się zastanowię hahahaha.




sobota, 29 stycznia 2011

powód

Bez zbędnych słów. Oto powód mojej twórczej niemocy i dłuższej nieobecności.



Spodobało mi się wyrzucanie na papier tego co leży na wątrobie. A że książka ma w sumie 250 stron, to może pomażę jeszcze trochę (-:.
Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nie tylko mi się spodobało! Zobaczcie sami: WŁAŚNIE TU!
Buziaki!
hmbk

poniedziałek, 10 stycznia 2011

...Jaszkowe

"Jaszkowe" - bo tak nazwałam folder z tymi zdjęciami :-) 
A teraz...
...zdarzają się ludzie, którzy samą swoją obecnością zarażają energią, motywują do działania i powodują u mnie taką swojego rodzaju pozytywną frustrację, dzięki której zaczynam "coś" robić i przestaję robić "nic", ludzie przez których mnie nosi po prostu :-) W swoim życiu mam szczęście spotykać kilka takich osób, ale o wszystkich teraz pisać nie będę. Fakt jest taki, że Jaszka z pewnością do tego grona się zalicza... a jak już mi napisze to swoje lowe, to zaraz pałera łapię (bo ze mną tylko po dobroci).
...no i w związku z tym przydługim, wywnętrzajacym wstępem do Jaszki poleciały korale i jeszcze coś tam. Nie wiem komu sprawiły większą radochę, ale ja miałam nieziemska frajdę! I nawet w setkę trafiłam he, he! Część z Was juz je widziała na Jaszmurkowym blogu, więc dla nich małe deżwi (a jak kto woli: teżewe).

foto 1: zajawka
 foto 2: motki (obiecane!)
 foto 3: korale włala (kolor zgodnie z życzeniem)
 foto 4: lewy profil
 foto 5: lewy profil ponownie
foto 6: skórka
 
Jak ktoś woli w skrócie i fotkę "pełana profeska", to zapraszam do Jaszki O TU. (:
Buziaki!
hmbk


niedziela, 2 stycznia 2011

Nowy!

...marzeń i ich spełnienia w tym Nowym 2011 Roku!
A w ramach wspomnień Sylwestrowych... Byłam z moim M. na prawdziwym, eleganckim balllluuuu! Jak zwykle obudziłam się na ostatnią chwilę i zmajstrowałam sobie takie oto coś :-) na moment przed wyjściem:





...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...