wtorek, 31 stycznia 2012

wiosna...

...jeszcze do niedawna była bliżej, niż dalej, ale od kliku dni przypomniałam sobie, że zima rządzi i nie zapowiada się żeby odpuściła. No, ale jak sobie filcowałam, to całkiem wiosennie mi się zrobiło ;-) Może trochę zaczaruję pogodę...





Paluchi koślawe moje (to tak na wypadek, gdyby Iwona znowu zgadywała).

I jeszcze jedno: robię sobie nadzieję na gościnne występy  w Art-Piaskownicy. Tak się dałam skusić, bo to mój najulubieńszy dream-team :-).

...kisiole! hmbk

środa, 25 stycznia 2012

o dwóch takich...

...co ukradli księżyc?
nie :-)
...o dwóch takich pierścionkach, które jakiś czas temu popełniłam. Dość dawno chyba, bo znalazły już swoje właścicielki. Filcowane na sucho, ma się rozumieć ;-)



...i jeszcze rudzielec



Pozdrawiam w doskonałym nastroju, bo wieczorem będę już w górkach!
:-*
hmbk

poniedziałek, 23 stycznia 2012

...gloria victis

...chwała zwyciężonym!

Niestety nie weszłam do finału konkursu Blog Roku 2011, co mnie specjalnie nie zdziwiło :-)

...ale...

Zajęłam 25 miejsce! :-) Dzięki Wam zajęłam w swojej kategorii 25 miejsce na 801 zgłoszonych blogów :-)  ...jeeeeeeeeee!
Serdecznie dziękuję Wam kochani za wsparcie i oddane głosy :-* Nie spodziewałam się, że dotrę tak daleko. Fajne doświadczenie dla mnie. Takie wzmacniające :-))) Znaczy się, ktoś tu zagląda, interesuje się, podoba się może nawet :-) 
Ostatnio zrobiłam kilka naszyjników, na wzór i podobieństwo zrobionego już dawno, dawno temu naszyjnika Tango. Voila!


Pozdrowionka :-*
hmbk





środa, 18 stycznia 2012

Bambooo...

Pamiętacie smak murzynka, ciasta, pachnącego, ciepłego, prosto z piekarnika (no, może prawie prosto i nie tak bardzo ciepłego:-) ). U nas ostatnio mamy sezon murzynkowy. Na pytanie "robimy murzynka?" odpowiedź Mińka: "Bambo?", chociaż 100 razy tłumaczyłam dziecku, że nie odpowiada się pytaniem na pytanie ;-) Dzisiaj skuszę Was więc Murzynkiem Bambo, bo u mnie w domu wszystkie murzynki to Bambo. Przepis narysowałam podobnie jak drożdżówkowy, bo Iwona rozumie tylko pismo obrazkowe ;-) ...no ale w końcu to dzięki jej inspiracji i zamęczaniu mnie powstał obrazkowy przepis:


Smacznego! Jeżeli pomysł się podoba będę tu czasem wrzucała proste przepisy, co Wy na to?

PS. Jaszka, Tobie będę rysowała jeszcze dokładniejsze, obiecuję od następnego razu i oczywiście owocki też narysuję  Proszę Pani:-*


I jeszcze jedno: obiecuję, że ostatni raz :-) 
hmbk
 Zagłosujcie, kto jeszcze tego nie zrobił, na mój blog w konkursie na Blog Roku 2011 w kategorii Moje zainteresowania i pasje. Wyślij SMS na nr 7122 o tresci H00728. Koszt 1,23 zł, przeznaczony na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych. Głosowanie do 19 stycznia (JUTRO!!!!!!) do godziny 12:00. Dziękuję za każdy głos :-*
Już jutro koniec głosowania, a jestem bardzo blisko finału. Sama nie spodziewałam się, że dojdę tak wysoko. Im bliżej pierwszej dziesiątki, tym bardziej zależy mi żeby się do niej dostać. Jestem już w pierwszej czterdziestce na ponad 800 zgłoszonych blogów, a każdy SMS to krok do przodu. Bardzo, bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam. :-*

 

wtorek, 17 stycznia 2012

heart on fire...

... czyli kolejne BĄBLE -szaro/czerwono/czarne - stąd nazwa. ...i jeszcze ze skojarzenia z takim jednym kawałkiem kawałkiem :-) Materiał: naturalna czesanka z merynosów i bawełniany sznurek.  Na zamówienie dla Edyty.




...i bardzo dziękuję, za wszystkie ciepłe słowa pod poprzednimi postami. Ciepło na serduchu :-* Coś mi się takiego zrobiło, że nie mogę na nie odpowiadać :-( Dziękuję też za wszystkie SMSy, to dzięki nim jestem w pierwszej sześćdziesiątce :-) w swojej kategorii. Proszę o jeszcze :-)))
:-*
hmbk

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Landschaft...

...a raczej lanszafcik. W pierścionku. Filcowany na sucho. Inspirację znalazłam w przecudownych broszkach Lisy Jordan.
Jak dróżdżówka? Upieczona? Zjedzona?
A pamiętacie o wysłaniu SMS-a na konkurs Blog roku 2011? Informacje w bocznym pasku >>>





Pozdrawiam ciepło! :-*

hbmk

piątek, 13 stycznia 2012

przepis na...

...na dwie rzeczy :-)

Po pierwsze (primo). Zbliża się weekend, czasu trochę więcej. proponuję przepis...tak, tak, w końcu to blog o rękodziele, czyli o wszystkim co wychodzi spod rączek, więc jedzonko też się mieści! Tego jeszcze tutaj nie było. Przepis na drożdżówkę! Należy do kategorii "zawsze się udaje, nawet jeżeli masz dwie lewe ręce". Robiłam setki razy, więc wiem co mówię. Przepis narysowałam na kolanie, szybciorem, więc wartość artystyczna skromna ;-) ....ale narysowałam dla moich koleżanek z pracy (hihihi Iwonka pozdrawiam!) którym trzeba jasno wytłumaczyć, narysować nawet.


Mam jeszcze w zanadrzu narysowany przepis na murzynka, ale to zostawiam na później :-)

Drugi zapowiedziany przepis, to przepis na sukces, albo jak kto woli przepis na to jak mnie uszczęśliwić. :-)))
Jak pisałam wcześniej, nie wiem co mnie napadło, ale zgłosiłam blog do konkursu na Blog 2011, w kategorii "Moje zainteresowania i pasje". Jak się powiedziało A trzeba powiedzieć i B. Przepis jest prosty: wystarczy wysłać SMS-a na numer 7122 o treści H00728 (Hzerozero728, tak Iwonko to zera, nie O :-*).


Koszt 1,23 zł, a dochód przeznaczony na rehabilitację osób niepełnoprawnych. Przepis prosty i skuteczny, a realizacja zajmuje tylko mała chwilkę. Dziękuję za wsparcie :-)

Cóż dodać: powodzenia w pieczeniu, a sobie w głosowaniu!
Buziaki wielkie! :-*
hmbk

sobota, 7 stycznia 2012

trochę kolorów

... na te szare dni!
Chyba przy okazji świątecznych porządków odkryłam, że nie pokazałam jeszcze części naszyjników, które zrobiłam chyba ze 100 lat temu. Tak więc oto one, może dodadzą trochę energii na te pochmurne i pozaziębiane dni :-)




...i jak, trochę cieplej?
:-* hmbk

czwartek, 5 stycznia 2012

barani skok...

...w Nowy Rok :-)
Życzeń Świątecznych nie zdążyłam Wam złożyć, ale Noworoczne jeszcze zdążę:
...przez cały rok, mimo niesprzyjającej aury, jak choćby dziś. :-*
I oczywiście moje postanowienie noworoczne, gdzieś tam kiedyś zasłyszane, czy podejrzane, ale pasuje do mojego noworocznego nastawienia. (...mam nadzieję, że byków nie ma?)

I w związku z tym, że zamierzam być właśnie taka AWESOME zrobiłam coś, czego bym się sama po sobie nie spodziewała: zgłosiłam się do konkursu Blog Roku 2011 :-) Szanse marne, ale.. Jak to skomentowała (pewnie słusznie) jedna znana mi osóbka, zrobiłam to tylko po to, żeby Martyna Wojciechowska (jury) tu zajrzała ;-) No cóż... Niech i tak będzie. Tej wersji będę się trzymała. I właśnie w związku z tym...

... i dla wszystkich Martyn i nie-Martyn, wszystkich którzy tu zaglądają czasem.
Buziole! hmbk

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...