Kolejny naszyjnik- tym razem oprócz filcu drewniane koraliki decoupagowe. Dostałam je od mojej przyjaciółki. Może sama kiedyś spróbuję sama...
niedziela, 13 lutego 2011
arabeska
Nuda, nuda, nuda ;-) Znowu korale... Postaram się być bardziej pomysłowa :-).
Kolejny naszyjnik- tym razem oprócz filcu drewniane koraliki decoupagowe. Dostałam je od mojej przyjaciółki. Może sama kiedyś spróbuję sama...
Kolejny naszyjnik- tym razem oprócz filcu drewniane koraliki decoupagowe. Dostałam je od mojej przyjaciółki. Może sama kiedyś spróbuję sama...
czwartek, 10 lutego 2011
naturalnie
Tym razem naturalnie: naturalna czesanka z merynosów, orzechy (zabijcie, ale nie mam pojęcia jak się nazywają), drewniany guzik i skrawki futerkowatego czegoś :-). Słowem: ciąg dalszy poszukiwań formy i treści ;-)
środa, 9 lutego 2011
żabi król
...kolory skojarzyły mi się z wodą, jej wielobarwnością i zmiennością, później z sadzawką i kontynuując ciąg skojarzeniowy z bajką dla dzieci "Żabi Król" ;-). Trochę to pokrętne...a co tam.
poniedziałek, 7 lutego 2011
in black
...dawno obiecane candy - dotarły wreszcie do Karoli :-)
...jak zwykle "anfas", lewy profil, prawy profil :-)
...szkoda, ze światło takie kaprawe i zdjęcia takie niebardzawe- tyle się człowiek igłą namacha, a później i tak pokazać się tego nie da :-)
Pozdrawiam! hmbk
...jak zwykle "anfas", lewy profil, prawy profil :-)
...szkoda, ze światło takie kaprawe i zdjęcia takie niebardzawe- tyle się człowiek igłą namacha, a później i tak pokazać się tego nie da :-)
Pozdrawiam! hmbk
wtorek, 1 lutego 2011
krasnoludki
...zaczęło sie od zabawy Mińka stęplami i od skrawka papieru zabarwionego czerwonym tuszem (w lewym górnym rogu). A zakończyło się na "tym o":
Dzięki za wszystkie komentarze i znaki życia!
hmbk
niedziela, 30 stycznia 2011
parappappara
...wyszła mi taka wyjątkowo dobrana para :-) Dwie broszki, które powstały w nagłym przypływie poprawy humoru. Zanim powstaną następne, porządnie się zastanowię hahahaha.
sobota, 29 stycznia 2011
powód
Bez zbędnych słów. Oto powód mojej twórczej niemocy i dłuższej nieobecności.
Spodobało mi się wyrzucanie na papier tego co leży na wątrobie. A że książka ma w sumie 250 stron, to może pomażę jeszcze trochę (-:.
Buziaki!
hmbk
Subskrybuj:
Posty (Atom)