niedziela, 16 lutego 2014

...trochę prywaty :)

...dawno obiecałam ufilcować coś dla mojego dziecka, w końcu się udało :)
...pingwin- grzechotka
...w środku plastikowe jajko wypełnione grochem :-), jest frajda! ...na jednym się raczej nie skończy!





...a wszystko dzięki temu, że ostatnio dzieciaki pospały dłużej (dłużej= 9:40 heh!) :-)


...pozdrawiam :-)
hmbk

11 komentarzy:

  1. fajoski :)) juz widzę całą serię, sówka koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...O! Guluś, miło Cię tu widzieć :-* Sówka będzie, będzie, a już niedługo pokażę filcowo-sówkowe broszki :-)

      Usuń
  2. Super!Super!!!!!Bardzo fajny ptaszorek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. ...dzięki! Teraz kolej na drugiego, bo ten niestety na dwoje dzieci nie da się podzielić :-)

      Usuń
  4. Cudo! ten pingwin - grzechotka! Masz talent kobieto do tych malutkich cudeniek - pamiętam chyba jednego z pierwszych, małego ptaszka z filcu i słonika! Nie przestawaj i niech powstaje kolekcja - i oby dzieciaki spały smacznie jak najdłużej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-* Kochana, Ty to masz pamięć :-) ...a z tym spaniem dzieciaków, to wiesz, różnie bywa :-)

      Usuń
  5. Świetny jest ! Pamiętam jak uczyłaś nas filcować w Zakopanym :) i te paluch pokłute :) i Maks wtedy taki malutki był :)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)
    http://cherry-hand-made.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...