środa, 8 września 2010

tango argentino

Znalazłam przypadkiem na flickr'ze. Zakochałam się w jej pracach! No spójrzcie sami: Pelpa - cudne, gorące, temperamentne naszyjniki, prosto z Argentyny. Trzy tygodnie wieczorami dziergałam, dziergałam, dziergałam, ale wydziergałam. A Pelpa jeszcze nie raz mnie zainspiruje pewnie. Poniżej elColifato w Kejtowym wydaniu :-).




11 komentarzy:

  1. ale piękny...te kolory powalające!!! i ile pracy dziubającej...

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, że ... przepiękny!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. warto było czekać, efekt bajeczny. Energia,pasja...

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko...ale bajeczny ...zakochałam się w nim po uszy...kochana inspiruj się dalej a ja będę niecierpliwie czekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny!dawno nic filcowego mnie tak nie urzekło!

    OdpowiedzUsuń
  6. cudo , zazdroszczę cierpliwości mnie by uciekła chyba przy pierwszej kulce, chociaz , tak mi sie podoba , ze może kiedyś ... :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczny! Jest idealnie wykonany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem co powiedzieć... No masakra ;) Są cudowne!!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie ci wychodzą te pasiaki :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...