piątek, 8 października 2010

...niech dobrze się nosi...

Pierwszy raz udało mi się sprzedać naszyjnik w sklepie internetowym. Nie pamiętam już kiedy, ale dawno, wystawiłam w Galerii Niezwykłości kilka swoich prac i w zeszłym tygodniu, ku mojemu zaskoczeniu udało mi się jedną sprzedać. Turkusowy. To pierwszy raz, bo do tej pory robiłam tylko zamówienia dla znajomych bliższych i dalszych. A teraz pierwszy z naszyjników wędruje w świat. Do Wrocławia. Oto "Turkus":




...no i oczywiście: niech się dobrze nosi!

1 komentarz:

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...