środa, 28 lipca 2010

morskie opowieści

...tak właściwie to mnie nie ma  :-) ...urlopuję się! Udało się nam wyjechać, na kilka dni, tak po prostu, bez większego namysłu. Spakowaliśmy się błyskawicznie, wsiedliśmy do campera i... jesteśmy! Tego mi było trzeba. Przerwy. Morza. Książki. Gofrów ;-)
A teraz mam co chciałam SUPERCAMPING;-) Pogoda trochę mało urlopowa, ale nie zniechęcamy się! ...i jak widać na polu namiotowym nawet internet się czasem znajdzie...


... a to dopiero początek moich morskich opowieści! Ahoj!

1 komentarz:

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...