niedziela, 15 sierpnia 2010

czerwone korale

...czerwone, przynajmniej w połowie :-)




Zdjęcia w ogródku przypłaciłam chyba setką ukońszeń komarów. I mam nadzieję, ze sistrunia mnie nie zamorduje, za przedstawienie publiczne jej oblicza ;-)))
A! ...i żeby mi Dziurka dziury w brzuchu nie wierciła, że się lenię, mała zajawka tego co wkrótce i co robiłam przez cały urlop ;-)

Buziaczki!

5 komentarzy:

Bardzo dziękuję, za każde słowo pozostawione tutaj! ...dodają mi skrzydeł!

...czyli wszystko co wyszło spod Kasinych rączek...