Zajrzyjcie koniecznie na Art Piaskownicowego bloga. Znajdziecie tam moje gościnne występy :-) Gościnnie wzięłam udział w Rękoczynach na temat PATYKA.
Nagłowiłam się i naszukałam patyków, co nie było łatwo przy takich roztopach. No i wyszło tak na przekór szro-burej pogodzie. Na zasadzie wolnych skojarzeń: patyk-kij-moczyć kija-wędka zrobiłam taką właśnie wędkę. W rybki i w kulkę na końcu wfilcowane są magnesy, tak że można łowić te rybki i wyciągać np. z miski. Rybki filcowane na sucho, patyki malowane farbami akrylowymi. Wyszła dzięcięca zabawka :-) . A w malowaniu patyków bardzo pomógł mi mój synek i chyba wciągnął się na dobre, bo dalej produkuje kolejne paciory- zamierza je zabrać w poniedziałek do przedszkola. Mąż się śmieje, że mamy aborygeńskie korzenie.
A Wy koniecznie migusiem po patyki i do dzieła!
kisy! hmbk
Kejt, ta wędka jest obłędna! Te kolory!!! Masz genialne pomysły!
OdpowiedzUsuńPiekna kolorystyka i piękna praca
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny, wykonanie też.
OdpowiedzUsuńte kolory!
OdpowiedzUsuńPomysł jest genialny, w dzieciństwie miałam podobną zabawkę, ale w bardzo zminiaturyzowanej wersji. No i oczywiście rybki nie były filcowe :) Wykonanie jak zawsze perfekcyjne i te kolory!
OdpowiedzUsuńwłaśnie trafiłam na Twojego bloga i chyba tu na dłużej zagoszczę hehe :) Wędka jest genialna, a do tego praktyczna !!! Świetna robota. Pozdrawiam cieplutko Kasia
OdpowiedzUsuńRewelacja! Kolory wędki są genialne, a rybki.. Po prostu się nad nimi rozpływam! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wybrnęłaś z tego zadania! Wędka jest przecudniasta!!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastyczna praca!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zabawka,
OdpowiedzUsuńTwój mąż ma rację, mnie też kojarzy się z aborygeńskim malarstwem, dot painting jak nic ;)))
super pomysł! jeszcze lepsze wykonanie! wciąż mnie zaskakujesz. pozytywnie oczywiście :*
OdpowiedzUsuńłapię energię od patyka i biorę się do roboty bo mi blog umiera
Nie no! Jak zawsze Twoje pomysły są trafione w dychę!!!
OdpowiedzUsuńPatyki są super - aborygeńskie jak nic ;-)
te patyki są świetne! te kolory, ekstra!
OdpowiedzUsuńFantastyczna :)
OdpowiedzUsuńKochana wariatko Ty jak zawsze rządzisz! ahahaha
OdpowiedzUsuńPrzefantastycznie się nimi zajęłaś! :D
Teee patyczak!
OdpowiedzUsuńŚciskam świątecznie! :*
a co! :P
Jakie kolorowe i energetyczne:D Obłędne!:)
OdpowiedzUsuńidealny dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńFantastikos ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i wykonanie oczywiście super
OdpowiedzUsuńświetne aż szkoda że obejrzałam to dziś a nie przed dniem dziecka bo zrobiłabym taką do mojej kwiaciarni,ale przed nami dzień ojca może na tą okazję,jeśli pozwolisz odgapię pomysł.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW życiu nie pomyślałabym, że można zrobić coś tak fajnego z niczego, gratuluję pomysłowości i inwencji twórczej :D
OdpowiedzUsuńpo prostu łaaał i wielkie gratulacje pomysłowości !! ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie totalna rewelacja! Przyznaj się do tych aborygeńskich przodków! ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł :) a te kolory cudeńko :)
OdpowiedzUsuńPo prostu fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda.
Pozdrawiamy,
ManZuKo
Cudnie wyglądają te patyki. Pomysł doskonały i efekt optymistyczny :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń