...jeszcze do niedawna była bliżej, niż dalej, ale od kliku dni przypomniałam sobie, że zima rządzi i nie zapowiada się żeby odpuściła. No, ale jak sobie filcowałam, to całkiem wiosennie mi się zrobiło ;-) Może trochę zaczaruję pogodę...
Paluchi koślawe moje (to tak na wypadek, gdyby Iwona znowu zgadywała).
I jeszcze jedno: robię sobie nadzieję na gościnne występy w Art-Piaskownicy. Tak się dałam skusić, bo to mój najulubieńszy dream-team :-).
...kisiole! hmbk
Cudeńko! Oby Ci się udało zaczarować tą pogodę :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle cudownie i magicznie:)
OdpowiedzUsuńfantastyczny!
OdpowiedzUsuńPiękny pierscionek.
OdpowiedzUsuńTwoje filcowanie jest fantastyczne i bardzo inspirujące.Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPierścionek cudny!!!
OdpowiedzUsuńWystarczy przekręcić trzy razy i mamy wiosnę...
Pomysł bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Jak zwykle jestem zachwycona - przepiękny pierścionek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńczaruj czaruj!!! Ja już chcę wiosnę! pierścionek boooski!!!
OdpowiedzUsuńŁaaał, przepiękne dzieło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko =}
uwielbiam drzewka, a twoje piękne i jeszcze można je mieć zawsze przy sobie, marzenie!!!
OdpowiedzUsuńPiękny mały-duży obraz!
OdpowiedzUsuń