Poleciałam w kulki i to ostro. Dwa tygodnie temu, albo i dłużej była u mnie pani Ula. Zamówiła komplecik filcowy: naszyjnik, bransoletka i kolczyki. Widocznie lubi mieć wszystko kompletne ;-). W życiu zestawów nie robiłam, ale, co mi tam, kto nie próbuje ten nie ma.
Pani Ula sama wybrała zestaw kolorystyczny, zażyczyła sobie, że i bransoletka, i naszyjnik mają być na gumeczce, bo praktyczniej. No właśnie, gumeczka...hmm... w życiu bym nie wpadła, a istotnie pomysł niegłupi i faktycznie wstążka się żadna nie majta ;-) i z zapięciem sie męczyć nie trzeba.
Miałam to wszystko przygotować w ciągu 5-7dni. I przyznam, kulki zrobiłam terminowo, ale już przy nizaniu (hi,hi) czytaj przy nawlekaniu poszło gorzej. Serce jakoś straciłam. I zrobiły się jakieś dwa tygodnie, albo i więcej, bo w pewnym momencie przestałam już liczyć. Ale ostatecznie powstał ZESTAW PRAKTYCZNEJ PANI nr 1. Z pozdrowieniami dla pani Uli oczywiście ...i jeszcze dla Wisły, w której mieszka też ...a, i dla pań z Poczty Polskiej, bo jeszcze wysłać muszę!
...aaaaaaaaaaaa i dla Was z pozdrowieniami oczywiście ;-) !!!
Ciekawe połączenie kolorków i wykonanie.
OdpowiedzUsuńI bardzo fajne te kuli...szarość z różem świetnie się komponuje. Ja osobiście lubię majtające się wstążeczki...ale klient nasz pan ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam dziękując szczerze za wstawiennictwo i przypomnienie o artpiaskownicy ...bo jakoś mi tak uleciało
no to poleciałaś w kulki ...
OdpowiedzUsuńod tygodnia nic nowego!!!
chciałam się dowiedzieć czy i gdzie można składać specjalne zamówienia na takie cuda?
OdpowiedzUsuńprześlicznej urody ten komplecik p. Uli:-) a zdradzisz tajemnicę ja uzyskujesz ten fajny efekt przestrzenności - dofilcowujesz kulki do siebie, czy jakoś tajemniczo je nawlekasz????? Strasznie mi sie to podoba
OdpowiedzUsuńKacha! po prostu kupiłam półokrągłą igłę, myślę że znajdziesz w każdej pasmanterii, i nawlekam, łapiąc tylko "czubek" każdej filcowej kulki; igła wchodzi i wychodzi ok. pół centymatra dalej :-)
OdpowiedzUsuń